Może trochę nie na czasie na razie ale najwyżej będzie na zaś ;) a sprawa dotyczy ferii (czego pewnie już się domyśliliście). Mianowicie mam zamiar wybrać się na narty ale tak sie niemiło składa, że nie mam z kim. Może ktoś chciałby się wybrać? Tak najlepiej jakby to było jak najwięcej osób. Tylko pytanie czy ktoś w ogóle byłby chętny... Bardzo proszę o odpowiedź :)

Chętny :]
Przekonam się jak czuł się Grzesiek i Sławek zaczynając naukę jazdy od zera :)

Ooo, to nie będę sam z nowicjuszy w razie czego. Jak się czuł Grzesiek to wiem, ale może przekonam się jak się czuł Sławek. ;]

Kasia, a mogłabyś jako organizator podać jakieś orientacyjne terminy, koszty, miejsca itp? Mam nadzieję, że masz doświadczenie instruktorskie:P

Jeśli chodzi o szczegóły to na razie na pewno mogę podać termin: 9 - 17 lutego (oczywiśćie nie cały tydzień ale jakaś jego część - to do uzgodnienia). Co do miejsca to dokładnie się jeszcze nie orientowałam ale myślałam o okolicach Zwardonia - tam jest bardzo przyjemny "ośrodek narciarski". Są trzy wyciągi: bardzo łatwy (coś w sam raz na początek ;) ), łatwy i średnio trudny więc coś by się dla każdego znalazło w jednym miejscu. Koszty to przede wszytskim noclegi (nie mam pojęcia na razie), wypożyczenie sprzętu (chyba, że macie) zależy od miejsca, tak orientacyjnie http://www.ski-sukces.zakopane.pl/, http://www.vitalsports.pl/wypozyczalnia.html, http://www.wypozyczalnianart.pl/interest.htm, i karnet na wyciąg - na Skalance 30 zł całodzienny. Doświadczenie instruktorskie jako takie mam więc chyba sobie poradzę z Wami ;)

Kurcze brzmi strasznie zachęcająco:>

Maćku, czyżbyś też chciał jechać? ;> ale samego bez Klaudii nie zabiorę ;)

Ależ ja się bez niej nigdzie nie ruszę! Tylko tak właśnie podliczamy koszty, ile by to wyszło wszystko gdzieś? Nocleg masz już jakiś obcykany?

Na razie nie mam pojęcia. Zresztą muszę orientacyjnie wiedzieć ile osób będzie chciało sie wybrać. I może ktoś zna jakieś inne ciekawe miejsce..?

No u mnie nie ma gór.. Jedynie jest wyciąg za miastem w starej żwirowni.. ;)

wyciąg w żwirowni to może niekoniecznie to, co nas interesuje... ;) ale w razie czego dobre i to :P

Zatem przyłączam się w żądaniach/prośbie/apelacji o jakieś szczegóły :)

część szczegółów już podałam powyżej... nic więcej nie jestem na razie w stanie powiedzieć. może chętni sprecyzowaliby swoje oczekiwania? np. co do terminu i długości wyjazdu.

Pośród warmińsko-mazurskich lasów i jezior urody niezrównanej znajdą się pagóry takoż piękne i liczne, jednakowoż ich wysokość i stromizna mogłyby nie spełnić Waszych wymagań.

(Ja nie zapisuje się jeszcze ale) bym proponował 4 dni, choć konkrety zależałyby u mnie od kursowania nocnych pociągów w kierunku Bielska-Białej (Wojtek dosiadasz się Wawie co nie?:P) Mam nadzieję, że znalazłby się jakiś sensowny nocleg w studenckiej cenie (da się coś takiego jeszcze zarezerwować o tej porze?)

Ech a w kuchni każdy by mógł zaprezentować czego naprawdę nauczył się na studiach;)

Zgadzam się z Maciejem, przedmówcą mym drogim. Jednocześnie nie mogę ukryć swego pozytywnego zaskoczenia, epickim stylem pierwszego akapitu jego zacną ręką napisanego. ( nie żartuj, że dwoma piszesz:P)

Faktycznie 4 dni to juz mozna sobie pojezdzic, a przynajmniej mozna zdazyc sie polamac ;] Swoja droga u mnie dopiero dzis spadl śnieg! O zgrozo.. I przez Warszawe bym jechał.. Inne rozwiązania są duzo bardziej kosztowne w czasie.

Wesolej zabawy Sylwestrowej !

jeszcze a propos szczegółów technicznych. Termin naszego wyjazdu pokrywa się idealnie z terminem ferii warszawskich, co oznacza, że jeśli nie podejmiemy decyzji w miarę szybko i sprawnie, możemy nie mieć gdzie nocować... Tak więc, drogie panie i drodzy panowie, czas podjąć decyzję:) na razie dowiedziałam się, że niedaleko wyciągu, o którym wspominałam funkcjonuje schronisko studenckie. Warunki może nie rewelacyjne ale za to cena w sam raz na studencką kieszeń ;) po szczegóły jednakże muszę dopiero zadzwonić. Proszę o wyczerpujące odpowiedzi ;)